pozwolę sobie przytoczyć kilka wrzut z naszego discorda klanowego.
Powiem krótko, z tego co widziałem na state of the game jakie jest aktualne podejście, uważam że jedyne wyjście to pierdolnąć drzwiami. Po ostatnich patchach w tej grze wysiadła masa rzeczy, aktualnie notki dotyczą naprawiania tego co się spierdoliło, nic nowego nie wychodzi, cały czas naprawiają to co zjebali w ostatnich dniach w tym bugi stare pomieszane z nowymi. PVP? nikt nie tknie do RAIDu. Wyjdzie RAID? Będzie tyle bugów, że 2 miesiące będą to naprawiać. Ważniejsze niż to o co ludzie pytają i co piszą jest to że jakiś placek narysował kredkami rysuneczek z hunterem i to trzeba ludziom pokazać albo, że drugi jebnął cosplay i przebrał się za agenta ale zdjęcia wysłał z domu albo z jebanego opuszczonego magazynu na przedmieściach bo jest zbyt obsrany, że go sąsiedzi zobaczą. Gra z patcha na patch ma więcej błędów ale ważne że pierdolona kabura harrego potera odpala na 20 metrów i to jest cały wkład do pvp jaki ostatnio widzieliśmy.
Konflikt jest nie tknięty od początku. Dla mnie to dowód, że tam nie ma ekipy która pracuje nad pvp, pvp jest efektem ubocznym tej gry. Natomiast jeśli nawet jakimś cudem to wszystko co wisien robi dotrze do massive to i tak nijak to się ma do talentów i skilli. Tu trzeba zrobić wszystko od początku. Klasy postaci, drzewka rozwoju, talenty, skille, broń. Wszystko inaczej natychmiast po poprawkach w jednej części druga staje się za silna. Moim zdaniem nerf liczbowy. END GAME to nerf postaci do SHD1 i to jest ok, ale i nefr dmg, armor o 3 zera. Po co zadawać 4500000 z rifla? zróbmy z tego 4500. Wszystkie procenty przestaną być ogromne i łatwiej będzie zapanować nad tym.
"Conflict, conflict never changes", brak nowych map, mapy przedszkolak by lepiej zaprojektował pod względem wejść i wyjść ze spawna, brak nowych trybów, kulawa mechanika skirmisha faworyzująca kampienie na respie i tak można by wymieniać.
My nie jesteśmy grupą z której zdaniem trzeba się liczyć.
Jeżeli mieli by coś zmieniać z TTK to muszą również dotknąć temat skillów. Jakikolwiek nerf broni spowoduje wysyp skill buildów, które i tak w tym momencie w wielu sytuacjach są OP.
Ktoś wklejał statystyki z raidów. W posiadaniu eagla jest 2 procent graczy reszta nie jest w stanie zrobić raidu z tych 2 procent 1/10 może gra pvp żywo zainteresowanych pvp w grze będzie 0.1% graczy nie warto tym bardziej że jak zrobią dobre pvp, trudne pvp, to te 99,9% będzie pierdolić, że jest źle to jest gra dla takich placków z grupy division polska. gość wraca do domu, ma rodzinę, wieczorem otwiera piwko, żona idzie spać a on w salonie na konsoli odpala się na agenta i idzie ratować Washington. Wypadnie mu kameleon to się cieszy bo kurwa kolor zmienia A teraz 2 tygodnie będzie robił event bo tym kameleonem co ładnie zmienia kolor z połamanymi kciukami nie jest w stanie wysrać tego czasu który tam trzeba mieć ale dostanie naszywkę bez spinki gra więc jest zadowolony dobrze mu idzie może klan odpali albo nagra guide na yt bo ma teraz set co gra się tylko dwoma przyciskami Q i E więc można piwo pić i grać ale wybucha i pali się wszystko kurwa dobra gra ja pierdole ale poleciał mob
koniec końców możemy to sprawdzić do tego co napisałem wcześniej – nawet jesli zapracujemy nad zajebistym feedbackiem dla placków, naprawimy im grę, później oni to zaimplementują i dla nas pvp będzie idealne, to i tak nikt do tego dz nie wejdzie
pvp jest niegrywalne nie dlatego, że jest strasznie drętwe, ale dlatego, że nikomu to nie sprawia przyjemności
te cyfry i skill spam nie jest to takie złe na tle pustego DZ, drętwego skirmishu i brak perspektyw
w jedynce - pod koniec mojej kariery w grze podsumowałem sobie grę w DZ jednym zdaniem: "gracz wchodzi farmić farmerów (zazwyczaj słabszych) i ma z tego przyjemność"
"w pewnym momencie tych farmerów jest tak sporo, że nawet to jest przyjemne (4vs server)" ale to nigdy nie jest prawdziwe pvp – ci goście biegali za nami bo to była JEDYNA atrakcja DZ
w dwójce już nie ma żadnej atrakcji nawet te osiem ludzi co biega za nami odpuszcza po chwili, bo są plackami…
w jedynce ci kolesie biegali za nami kilka godzin jedynie dedykowany tryb pvp typu last stand mógłby na nowo te pvp ożywić ale nikt nie jest tym zainteresowany większa liczba ludzi, którzy zaczeliby narzekać na kaburę, spam skille itd, to jeszcze by to było jakoś balansowane
uważam, ze powinny byc jednak dwie zony "dla świętego spokoju", PVE/PVP i mielibysmy ludzi w PVP, ktorzy sa naprawdę gotowi zginąć
oczywiście wiązałoby sie to z tym, że PVE zona miałaby gorszy loot, ale nie byłoby jęczenia przynajmniej
Problemem jest reddit w przypadku DZ. Ci ludzie to egoisci i mimo ze mapa w 95% to jest PVE zona to z DZ beda szli w zaparte zeby tez byla.
Dlatego rozdzielenie tak jak mowisz @R1_ na pve/pvp gdzie w pve bylby gorszy loot przelozy sie na atak ze strony tych nieudacznikow bo przeciez "dlaczego ta mała grupka ma mieć lepszy loot ode mnie?" - i jeb pościk na reddita aplikujac 3000 lajkow